czwartek, 15 kwietnia 2010

Daniel Olbrychski – aktywizacja

Na dniach aktor Olbrychski odczytywał coś tam, jakiś apel. Pozwalam sobie uzupełnić ten apel o wcześniejsze słowa aktora, tak do kompletu.
W XVIII wieku Europa odetchnęła z ulgą. Trzy kraje normalne, przewidywalne, jak na owe czasy, dokonały zaboru czwartego kraju. Kraju głupiego i swarliwego. Rozbiory. Teraz nikt nie miałby ochoty nawet nas rozbierać!
(Gazeta Wyborcza, 19.04.2006)

Adminom i właścicielom fundnąć skrzynkę piwa. Pomożecie?

A za co? A za trafne umieszczanie tekstów na SG. To należy docenić, nie można pozostać obojętnym za takie szlachetne działania.
Uzasadnienie
Gdy się chwilkę zastanowiłem, to doszedłem do wniosku, że umieszczony na szczycie SG tekst Koniec żałoby , doskonale komponuje się z wydźwiękiem wcześniejszych tekstów Igora Janke, a mianowicie:
Bądźmy razem
oraz
Niech to nas wzmocni
I nie wygadywać mi tutaj jakichś dyrdymałów i pierdół, że to nieprawda, bo mogę się zdenerwować i dać po pysku!
Mam tylko jeden problem. Nie stać mnie na ufundowanie całej skrzynki albo nawet i dwóch. Mogę ufundować najwyżej 10 butelek. A że grono adminów i właścicieli jest całkiem spore, to myślę, że 10 butelek to zbyt mało, wystarczy zaledwie na umoczenie wąsów i narobi smaka.
Tu należy uhonorować te światłe decyzje większą ilością złocistego napitku, choćby dla poprawy humoru wcześniej wymienionych.
Wiem, że na blogerów zawsze można liczyć. To co? Pomożecie?

środa, 14 kwietnia 2010

Słupki, czyli sondaże społeczne w czasie żałoby

Kto, personalnie i partyjnie, jest w naszym kraju znanym wielbicielem słupków sondażowych chyba tłumaczyć nie trzeba? Umownie określmy to grono mianem ONI.
Pilne śledzenie sondaży związanych z aktualnymi wydarzeniami jest chyba głównym zajęciem ONYCH, którzy próbują bez przerwy wysondować reakcje społeczeństwa na swoje działania. ONI zlecają takie sondaże i oczywiście liczą na pozytywny ich wynik.
Wynik jednego sondażu mocno zaskoczył jednak ONYCH. Wynik sondażu, którego nie zlecili wykonać. Sondaż zrobił się sam, bez nakazu. Wynik tego sondażu zaskoczył ONYCH. Mało, ten wynik ich przestraszył przeraźliwie. W panice ONI zaczęli wypuszczać zagony prowokatorów, by odwrócić uwagę społeczeństwa od wyników sondażu. Pojawiły się akcje: NIE – dla tego, NIE – dla tamtego, NIE – dla czegoś jeszcze innego. Panika wśród ONYCH wzrasta cały czas!
Wiecie, o którym sondażu mówię? Jeśli nie wiecie, to z pewnością się domyślacie. Tak, tak, chodzi mi o fakt tłumnego powitania na łonie ojczyzny przez mieszkańców Warszawy, a także innych miast, trumien z ciałami prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz jego małżonki Marii Kaczyńskiej.
Wynik sondażu nie manipulowany, spontaniczny. ONI się boją, bardzo boją. I przez to stają się niebezpieczni. Trzeba o tym pamiętać.

wtorek, 13 kwietnia 2010

Panie Janke, panie Krawczyk: Geremek się śmieje?

Okazuje się, że prof. Lech Kaczyński nie dorasta – według Igora Janke i Radosława Krawczyk – do pięt prof. Bronisławowi Geremkowi. Gdy po śmierci tego ostatniego POJAWIAŁY SIĘ PODOBNE TEKSTY, JAK TEN NOSZĄCY TYTUŁ: „Kto kazał lądować we mgle?” [http://eternal.salon24.pl/169543,kto-kazal-ladowac-we-mgle], to były one cięte równo z trawą. Natychmiast. I kary za takie teksty też były.
Tymczasem ten wspomniany przeze mnie, zgłoszony oczywiście do usunięcia (kilkanaście godzin temu), spokojnie figuruje w Salonie24 od 40 godzin. Odnosi się on do przyczyn katastrofy samolotu pod Smoleńskiem i jednoznacznie sugeruje, kto ponosi za tę katastrofę odpowiedzialność. Cytuję jeden fragment (wytłuszczenia moje):
Biorac pod uwage fatalne warunki pogodowe, piloci prezydenckiego samolotu musieliby byc niespelna rozumu zeby z wlasnej woli probowac ladowac bez przyrzadow (ILS). Biorac pod uwage, ze Pilotow - w odroznieniu od politykow - mamy z reguly dobrych, widac tylko jedna mozliwosc: ktos wydal Im polecenie, lub naciskal.
Na pokladzie samolotu mogla to byc tylko jedna taka osoba (wykluczajac dowodcow wojskowych u ktorych zakladam kompetencje wystarczajaca do pozostawienia pilotowania pilotom). Osoba w dodatku znana z tego iz uwaza ze zna sie na prawie wszystkim, a i pilotom porozkazywac potrafi... (vide niedawna scysja z pilotami w Gruzji).

Jakby tego było mało pod notką toczy się dyskusja (ponad 100 komentarzy), w której padły liczne głosy protestu przeciwko stawianiu takich zarzutów; bez reakcji autora, a także adminów, którzy udają, że nie widzą notki i zawartych w niej parszywych sugestii.
W ostatnim komentarzu autor w sposób ohydny podsumowuje dyskusję:
brawura kompletnie zaszczutego czlowieka albo bedacego w nacjonalistycznym transie [http://eternal.salon24.pl/169543,kto-kazal-ladowac-we-mgle#comment_2409862]
To ja się pytam Was panowie Janke i Krawczyk: Godzi się pozwalać na takie niesmaczne teksty? Godzi się omijać je wzrokiem i pozwalać na obrzydliwe zarzuty?
Wydaje mi się też, że prof. Geremek chichocze w grobie, bo podług Waszych działań (lub raczej dzięki zaniechaniu ich) okazał się lepszym profesorem niż profesor Lech Kaczyński. Nie słyszycie tego chichotu?



Tego wpisu nie ma już w s24, dlatego zamieszczam go tutaj, a także na innych swoich blogach. Przytaczany przeze mnie tekst pozostał do tej pory.

niedziela, 11 kwietnia 2010

Do wszystkich, którzy wcześniej obszczekiwali a teraz chwalą


Słucham i czytam słowa wyrażające żal po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Nie dziwię się tym słowom w takich okolicznościach. Inaczej po prostu nie wypada.
Dziwię się natomiast, gdy kojarzę wiele osób głoszących teraz peany na temat mądrości i człowieczeństwa Lecha Kaczyńskiego; teraz jest tylko podkreślanie zalet jego umysłu i charakteru. Peany, które wcześniej z ich ust nie padały. Były to bardziej kpiny, ośmieszanie, niezasłużona krytyka, czasami nawet obelgi.
Nie zabraniam nikomu oczywiście, bo nie widzę powodu, a i prawa takiego sobie nie roszczę, do wyrażania takich pochwał po smoleńskiej tragedii. Ale odczuwam pewien niesmak, gdy kojarzę te osoby z wcześniejszym „obszczekiwaniem” prezydenta.
Zastanawiam się czy można skojarzenia o ich hipokryzji czymś złagodzić? Czy stać ich teraz na uderzenie się teraz w piersi, wobec wcześniejszego przyzwolenia na „opluwanie” Lecha Kaczyńskiego od początku jego prezydentury?
Wydaje mi się, że można to osiągnąć. Na przykład niech każdy, kto wcześniej nie był skory do pochwał dzisiaj zaczyna swoją wypowiedź od przytoczenia jakiejś pochwały pod adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego wygłoszonej publicznie. Niech wskaże: kiedy, gdzie i w jakich okolicznościach taką pochwałę wygłosił.
Stać ich na to? Potrafią to zrobić?
Pozwoli mi to nie traktować ich dzisiejszych pochwał jako przejawu obłudy i hipokryzji. Być może uznam wówczas, że dzisiaj nie leją krokodylich łez.

Blogerzy i politycy latem we Fromborku3 – TRAGICZNIE ZMARŁYM


Po wczorajszej katastrofie świat się dla mnie niemal zawalił. Często płakałem czytając publikowane teksty.
Nachodziły mnie przeróżne myśli m.in. o rezygnacji, wobec tej tragedii, z zorganizowania letniego spotkania we Fromborku. Myślałem o tym zupełnie poważnie, zwątpiłem w celowość takiego działania.
Jednak czytane teksty, a szczególnie te, które uświadomiły mi, że śmierć spotka ostatecznie każdego z nas, ale pozostali przy życiu i tak muszą ciągnąć ten wózek zwany życiem, przywróciły mi sens istnienia. Dlatego też wieczorem podjąłem decyzję, że absolutnie nie zrezygnuję z mej inicjatywy. Postanowiłem też, że organizację spotkania zadedykuję

PAMIĘCI PREZYDENTA LECHA KACZYŃSKIEGO, JEGO ŻONY MARII ORAZ WSZYSTKICH TRAGICZNIE ZMARŁYCH W KATASTROFIE W SMOLEŃSKU

I obiecałem sobie, że jeśli będę w stanie, to spotkanie blogerów i polityków latem we Fromborku zdobędzie jeszcze większe znaczenie niż pierwotnie zamierzałem. Będę musiał nieco zmienić jego charakter, ale zmiany nie powinny być na tyle istotne, by zburzyć dotychczas zaplanowany porządek. Pozwolę sobie dołożyć jednak akcenty kierujące nasze myśli ku gronu osób, które opuściły nas w katastrofie samolotu.
Proponuję więc: zastanówmy się może, w okresie przed spotkaniem, nad rzeczami, które dla tragicznie zmarłych osób były ważne, ale niekoniecznie wielkie np. nad małymi fundacjami, stowarzyszeniami, takimi, którym patronowała pani Maria Kaczyński. Może warto jest wesprzeć tych, którzy zostali sami, bez patronów z pierwszych stron gazet. Może blogerzy i politycy, którzy spotkają się we Fromborku mogą zastąpić dotychczasowych patronów, których teraz zabrakło. Jest to na razie myśl mało sprecyzowana, ale rzucam pomysł do dyskusji. Wiem, że wszystkim nie będziemy w stanie pomóc, ale spróbujmy zrobić coś dobrego, by wysiłek tych, co odeszli w takich tragicznych okolicznościach, nie poszedł na marne; kontynuujmy ich dzieło. Co o tym sądzicie?
I jeszcze jedna uwaga, bez której ten tekst nie byłby pełen.
Serdecznie dziękuję styx, szczególnie za słowa:
Zastanów się nad tym, co można teraz kontynuować i co można zrobić dobrego
p.s. kolejną notę poświęconą letniemu spotkaniu (tym razem techniczną) opublikuję natychmiast po upływie okresu żałoby.