niedziela, 27 września 2009

Swobodna żegluga po Zalewie Wiślanym po rosyjsku

O tym, że Rosjanie mają w nosie porozumienie w sprawie swobodnej żeglugi po Zalewie Wiślanym pisano już m.in. tutaj:
http://prowokator321.salon24.pl/126383,skutecznosc-tuska-i-putina
http://trojmiejskaosskaa.salon24.pl/

Informację o tym wydarzeniu zamieścił jako pierwszy „Dziennik Elbląski”, o tu:
http://dziennikelblaski.wm.pl/Zaliw-zakryt-elblaski-jacht-musial-zawrocic,79011

Ciekawego, krótkiego i, moim zdaniem, niezwykle trafnego podsumowania wydarzeń dokonał w piątkowym wydaniu gazety Witold Chrzanowski, dziennikarz „DE”. Prezentuję je, za zgodą autora, w całości.

"Rosjanie nie przepuścili polskiego jachtu, którego załoga chciał przepłynąć Cieśninę Pilawską do Elbląga. Sprawą zajęło się nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
— Czekamy na wyjaśnienia Rosjan – usłyszeliśmy wczoraj od jednego z urzędników MSZ.
Ciekawe co Rosjanie powiedzą? Mam nadzieję, że ich tłumaczenie nie będzie przypominało pewnej historyjki z „Przygód dobrego wojaka Szwejka”. Jest w niej opisany szeregowy, który w trakcie przepustki został pobity przez porucznika. Gdy żołnierz poskarżył się kapralowi, ten obiecał zbadać gruntownie sprawę. Drugiego dnia, gdy szeregowiec stanął przed obliczem podoficera, ten stwierdził:
— Zbadaliśmy sprawę i rzeczywiście, szeregowy, mieliście prawo do przepustki. Odmaszerować!"